Wygląd

Tak :3...
Pamiętaj, żeby coś zyskać trzeba też wspomagać sie innymi ludźmi, bo wierząc w Boga i twierdząc, że on jest naszym przyjacielem, a nie mając rzeczywistych przyjaciół, to można wykitować bardzo szybko... Jak nam mówiła pani L - ludzie mieli po ok. 20 lat i umierali, bo nie mieli żadnych kolegów. Bw. Odbiegłam troche od tematu..

Chociaż... Co do wyglądu. Zauważyłam, że ludzie coraz częściej naśmiewają się z otyłych ludzi - mam namyśli młodzież z młodzieży. Troche mnie to dobija, bo jednak otyłość to choroba i po co sie z tego śmiać, choć też boję sie o to, że kiedyś, odstukać w niemalowane przytyła za mocno to tez by mogli się ze mnie nabijać, więc znów wpadłam w szał odchudzania... Trochę to dziwne jak poprzez inne sytuacje ludzie potrafią się zmienic.

więc tak... powiem krótko toleruje inne wiary.
ateistką nie jestem od wczoraj... i wiesz... jakoś mnie nie ciągnie do rozmowy z Bogiem ani nie podnosi mnie na duchu. eh... tyle że... pogadałam z pewnymi kumpelami o moich poglądach i one raptownie też powoli przestały wierzyć w Boga... eh. tak sobie myśle czy w ogóle sobie o tym pomyślały, rozkminiły... czy poprostu takie się stały bo tak... najgorsze że jedna z nich zaczęła się z tym szczycić...
+ satanizm... masz glany i ciemno się ubierasz ? według większości ogółu jesteś już satanistą...

Szczególnie według babć z autobusu xP Ja na szczęście nie jestem spod glana, tylko z pod trampka, więc nikt mi satanizmu nie zarzuca xD
Evilku co do odchudzania i otyłości to ja się nie wypowiadam >.>... wiesz, że dla mnie to drażliwy temat =="...

Pamiętam.. Agrafki na gacie... E..... Ileś tak kilo... Jakbyś chciał podnieś kogokolwiek z przedziału wiekowego 12-x o wadze min. 38 kilo to byś się zarwał.

Co do tego szatanizmu.. Wiem jak to jest, szczególnie gdy jesienią idziesz sobie parkiem, idzie kilka grup licealistów, a tu sama jedna dziewczynka, która nie jest Szatanistką, ale kit z tym... I licealiści "na stoos!" "Wieeedźma!" "Saaaataaan!" "666" itp... Czasami masz ochote wyrąbać komuś z glana i dołożyć torbą pełną ciężkich rzeczy, jak to mnie się zdarza. Eeh.

Come back do odchudzania: Ja to mam różnie... Od braku apetytu, po normalny apetyt, aż do ogromnego apetytu.. Róznie to jest.

więc... ekhem no... jak nosze trampki to jestem według ogółu emo ale i tak nosze > D chociaż nie powiem że to zdarza mi się nawet jak mam glany...
więc tak... kocham spojrzenia ludzi w autobusie... o tak... tymbardziej jak wskoczyłam jako mroczne dziecko z moim nowym kolorem włosów...
a babcie autobusowe częściej poruszają temat na co teraz chora, ile leków i do jakiego lekarza chodzi...

tak.
Powiem Ci nawet, że najgorsi to rówieśnicy. Mnie babcie lubią nawet, bo zawsze otwieram im drzwi, jako że jestem ze szkoły manier mojego brata i poprostu wypada :3. A jeszcze co - z nimi się lepiej gada nż psychologami, bo jak Cię babcie nie zrozumieją, to poprostu nadal czują, że muszą jakoś Cię zrozumieć i wychodzi tak, jakby rozumiały Cię dokładnie :3. Wiem to po mojej 60 letniej ciotce :3 To to już chyba taki zalążek staruszki z niej jest, nieprawdaż?

tak... niektóre babcie są naprawdę... świetne...
niestety są również wyjątki... mówię Wam oberwanie parasolką od takiej nie jest najprzyjemniejszą sprawą...
a no i... pamiętam pewnego dziadka na przystanku... jakaś ziomówka se w rybaczkach wyskoczyła kiedy jeszcze najcieplej nie było a on do niej "Ty chora jakaś?" potem coś ciągle gada i gada sam do siebie i zwraca się do mnie "no a Ty to bardzo dobrze ubrana... ciepłe buty i długie spodnie tamta to pewnie jakaś chora na głowe była"
byłam wtedy właśnie mroczne dziecko w glanach... chociaż było widać że ten dziadek coś jakiś troszkę dziwny... bo gadał sam do siebie... i to dużo... ale to nic ^^

Może miał jaką chorobę nerwicową, albo zespół chorób psychicznych : O.. Ja bym mu chętnie pomogła : O. Jak by mnie zapłacić 3 dychy za jedną sesję (mam na myśli wywiad z pacjentem) : O

Evilek, już ja Cię nakarmię xP
A co do babć, to wiadomo, że różne typy się trafiają.
U mnie na przystanku to normalnie jak nie schadzki schorowanych, to kółko różańcowe. A jak podjeżdża autobus i muszą się rozstać: "Będę jutro w kościele na osiemnastą"
I wszystko jasne ^^

Nie nakarmisz mnie : O. Bo właśnie mam okres w którym wpierdzielam ile wlezie, potem dostane szału i nic nie będę jadła, potem schudne i będę jeść normalnie, a potem znów i znów : D.
Jednym słowem babcie rlz, prócz mojej : O

nie... jednak babcie nie rlz... więcej jest niestety kościołowych...
biedna Ty... okres masz... i też wpierdzielasz ile wlezie ?
okrutne...
no cóż... jakby nie patrzeć... co babciom zostało do roboty jak nie kościół bądz lekarz ?

chusteczki haftowane i wielkie rzyganie : O.
Ee.. Nie mam okresu - czyli miesiaczki xD. Mam okres czyli czas na jedzenie duzo, choc dzis juz mnie sie nie chce nic jesc xD

oh tak też ładnie > D
rzyganie ? bardzo interesujące i przejmujące zajęcie.... wsam raz dla babciów

one zazwyczaj maja cos z zolądkiem : O.. Za duzo bimbru w latach 70-80 xD

XD ah te babcie...
ja idem sobie dzisiaj poszaleć... o... nocka filmowa ! JEA !
wygląd wygląd... ściełam włosy ^^' i dreda też nie ma...